Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Chociaż siarczyste mrozy spowodowane wyżem Elizabeth mamy już za sobą, najbliższe dni nie będą o wiele pogodniejsze. Znad północno-zachodniej Europy zmierza front niżowy, który przyniesie spore zmiany w pogodzie. Poniżej zdradzamy prognozę na sobotę 11 lutego.
Jak wskazują synoptycy IMGW, pierwszego dnia weekendu pogoda ulegnie zmianie. Na znacznej części kraju dominować będzie duże zachmurzenie, a także opady śniegu, śniegu z deszczem i marznącego deszczu. Szczególnie intensywne będą w pierwszej połowie dnia na północnym wchodzie, a także w regionach podgórskich - tam spadnie nawet kilkanaście centymetrów śniegu.
Mieszkańcy pozostałych regionów także nie powinni bagatelizować warunków atmosferycznych. W wielu miejscach spadnie marznący deszcz i tym samym spowoduje trudną sytuację na drogach. Meteorolodzy alarmują i przestrzegają przed niebezpieczną gołoledzią.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty ostrzegające przed wiatrem na północy oraz przed silnym mrozem na Podhalu i Żywiecczyźnie. Warto wspomnieć o silnych mrozach, które nadal w wielu miejscach mogą przekroczyć nawet -15 stopni C.
W niedzielę pogoda w kraju ponownie drastycznie się zmieni. Gęste zachmurzenie nadal będzie królować nad znacznym obszarem kraju. Spodziewać się możemy także opadów - nad morzem deszczu, z kolei w górach śniegu i śniegu z deszczem. Znacząco wzrośnie temperatura - w najcieplejszym momencie dnia termometry wskażą od 0 st. C na wschodzie kraju do nawet 9 st. C na północnym zachodzie. Noce jednak nadal pozostaną mroźne. Jak prognozują meteorolodzy, z końcem tygodnia będzie jednak coraz cieplej i pogodnie.