Więcej informacji o pogodzie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wszystko wskazuje na to, że koniec weekendu przyniesie jeden z najcieplejszych dni. Niedziela 21 maja ma być słoneczna, a w wielu miejscach nawet upalna. Warto zatem dobrze zaplanować czas wolny na spacery, grillowanie czy czas na świeżym powietrzu. Temperatury nawet do 27 stopni C.
Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wraz z końcem weekendu czeka nas prawdziwe uderzenie ciepła. Iście wiosenna aura będzie towarzyszyć nam we wszystkich regionach kraju - niebo będzie bezchmurne, a słońce mocno przyświeci. Niemal w całej Polsce termometry wskażą powyżej 20 st. C., z kolei kolejne dni przyszłego tygodnia zwiastują nadejście pierwszych upałów. Niestety lokalnie należy spodziewać się dość intensywnych, lecz krótkotrwałych burz.
Pogodę w Polsce zmieni nadciągający wyż Ulla, który wędrując nad Bałtyk, przyniesie poprawę aury. Temperatura maksymalna sięgnie od około 22 st. C w centrum i na wschodzie, do 24 st. C na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej.
Po słonecznym i pogodnym weekendzie czeka nas równie obiecujący nowy tydzień. Według synoptyków będzie o wiele cieplej niż w poprzednich dniach. Najcieplejsze dni przypadną jednak na 22-24 maja. We wtorek 23 maja termometry na zachodzie i południowym zachodzie Polski wskażą 25 st. C. Lokalnie mówi się o wartościach sięgających nawet 29 st. C. Wisienką na torcie była też informacja podana przez IMGW - o przymrozkach możemy już na dobre zapomnieć, a koniec miesiąca będzie przypominał już prawdziwe lato!
Niestety wraz ze wzrostem temperatur możemy spodziewać się nagłych opadów, a także burz lub nawet gradobicia. Jak poinformował serwis fanipogody.pl, początkowo będą się ograniczać jedynie do obszaru południa i terenów podgórskich, lecz z kolejnymi dniami front atmosferyczny powędruje także nad inne województwa. Wówczas zagrożona będzie centralna i wschodnia Polska.